sobota, 15 maja 2010

Ospa wietrzna.

Po baaardzo długiej przerwie znalazłam chwilę czasu i ochotę żeby nabazgrać choć parę słów. Od ostatniej choroby dzieci nic się nie zmieniło tzn. wciąż chorujemy. Przeziębienie ciągnęło się w nieskończoność, tydzień temu w niedzielę doszła bardzo wysoka temperatura Mai, w nocy z poniedziałku na wtorek wyjazd o 2:00 na pogotowie - atak duszności i silne wymioty, potem w środę wizyta w przychodni - rentgen płuc (podejrzenie zapalenia płuc) - antybiotyk, no a dzisiaj zauważyłam na malutkim ciałku krostki:-( i wszystko jasne mamy ospę wietrzną:-((((((( ospę, która szaleje w Majowym przedszkolu od ponad 2 tygodni, a w maju Maja była dosłownie 4 dni w przedszkolu i już załapała. W poniedziałek idziemy do lekarza, mam nadzieję że coś nam przepisze.

Do tego zarażony Miłosz - angina ropna - antybiotyk. Będziemy się izolować, choć wiem, że będzie ciężko.

Brak czasu przy chorutkich maluchach - a miałam tak się rozpisać na temat synusia, który 12.05 skończył pół roczku, no nic wklejam tylko fotki mojego słodziaka a rozpiszę się innym razem.

1 komentarz:

  1. o rany!!!!!!! mam deja vu!! rok 2009 styczeń ewa, zuzia choruje a potem taaadam ospa wietrzna Zu a potem Iwi. kosmos! niestety ospa wietrzna ma to do siebie, że dość mocno osłabia układ odpornościowy i przez pół roku miałam szpital :(
    trzymajcie się ciepło i duuuużo siły. buziaki. ZDROWIEJCIE

    OdpowiedzUsuń