piątek, 21 maja 2010

Strach.

U Nas już po chorobach i to jest optymistyczna wiadomość.

Natomiast muszę wspomnieć o tym, iż strasznie się boję dzisiejszej nocy i sobotniego ranka...cały czas myślę jak to będzie jak woda "wejdzie" do miasta...brrr...mieszkamy na parterze i 13 lat temu w tym mieszkaniu była woda na około 1,5 metra. Nie wyobrażam sobie tego, nie ogarniam...BOJĘ SIĘ PANICZNIE:-(

2 komentarze:

  1. och, dobrze,że już po choróbskach.
    odwiedzałam "Was" rano, widziałam przygotowania do nocy. trzymajcie się ciepło i SUCHO kochani!!! buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Kochana!!! Trzymaj kciuki z całych sił - ja zaciskam aż boli!

    OdpowiedzUsuń