czwartek, 6 października 2011

Miesiąc.

Od miesiąca jestem sama z dziećmi, bez P., miesiąc temu o tej godzinie drżałam na izbie przyjęć czekając na wynik tomografii, minęły nerwy, płacz, trzeba wierzyć, być silnym i czekać z nadzieją na postępy. Teraz od tygodnia rehabilitacja. Pomalutku widać efekty. Aniu dziękuję za dobre słowo, Kasiu dziękuję za telefon i słowa wsparcia i mamie Ali też dziękuję:-) Mam wsparcie rodziny, najbliższych i przyjaciół, dzięki czemu udało mi się nie wpaść w dół. Wracaj Kotku do zdrowia bo tak bardzo Cię potrzebujemy...KOCHAM CIĘ!!!!

2 komentarze:

  1. I tak trzymaj :) dobrze Ci idzie i będzie dobrze. Ja pamiętam jak jeszcze "chwilę" temu Ty mnie pocieszałaś i co? jest dobrze, u Was też będzie. uściski dla pana P.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Kochana za słowa wsparcia, to tak wiele dla mnie znaczy, uściski dla Was!!!

    OdpowiedzUsuń