niedziela, 26 września 2010
poniedziałek, 20 września 2010
piątek, 17 września 2010
Jest czwarty!
To nie żarty - mamy czwarty!!! Miłoszek stał się właścicielem lewej górnej jedynki! Tak jakoś w dziwnej kolejności mu te zęby wychodzą...hmm.
wtorek, 14 września 2010
Uwaga idę!!!
sobota, 11 września 2010
Tajemniczy Ogród.
Dzisiaj byliśmy z racji przepięknej pogody, na otwarciu ogrodu na Międzymurzu przy Wrocławskim Teatrze Lalek. To był Nasz ulubiony Park bo z dala (w miarę) od zgiełku ulic, ale teraz został zmodernizowany i jest, a właściwie będzie jeszcze bardziej ulubiony. Jest tam teraz woliera dla egzotycznych ptaków, którą zamieszkuje bażant złoty. Jest nowy, nowiusieńki plac zabaw, no i hicior Ogrodu - piękna stylizowana na XIX wiek karuzela z konikami prosto z Francji.
Już po chorobie:-)
No i uważamy okres jesienny za otwarty:-) Grypa jelitowa była? - była, całej czwórki, po kolei, po jelitówce nadszedł czas na przeziębienie, żeby nie było, katarzysko i bolące gardła mamy do dziś, najbardziej cierpi Miłoszek bo jak widzi mamę albo tatę idącego do Niego z fridą to ucieka na czworaka gdzie pierz rośnie.
Co do ważniejszych dat godnych zanotowania to 5.09 tego dnia Miłosz samodzielnie puścił się stołu i bez niczyjej pomocy utrzymał się na nóżkach jakieś 10 sekund, a dzisiaj była ta sama próba tylko stał już prawie minutkę (nie zdążyłam wyciągnąć aparatu:-() czyli mogę się spodziewać, że mój mały smyk już nie długo postawi samodzielnie swój pierwszy krok, no i muszę wspomnieć, że kiedy sam stoi to głośno się śmieje, sprawia mu to radość, a potem wszyscy biją brawo i jaka to radocha - dla wszystkich.
Co do ważniejszych dat godnych zanotowania to 5.09 tego dnia Miłosz samodzielnie puścił się stołu i bez niczyjej pomocy utrzymał się na nóżkach jakieś 10 sekund, a dzisiaj była ta sama próba tylko stał już prawie minutkę (nie zdążyłam wyciągnąć aparatu:-() czyli mogę się spodziewać, że mój mały smyk już nie długo postawi samodzielnie swój pierwszy krok, no i muszę wspomnieć, że kiedy sam stoi to głośno się śmieje, sprawia mu to radość, a potem wszyscy biją brawo i jaka to radocha - dla wszystkich.
sobota, 4 września 2010
Grypa jelitowa:-(
No i zaczęło się...oby nie było, że za długo jest tak fajnie, bez wstrętnych chorób. Zaczął się 1.09, rozpoczęcie roku szkolno - przedszkolnego i trzy dni września za nami - dzień czwarty, dowiaduje się, że w przedszkolu panuje grypa żołądkowa i połowa grupy jest zarażona, z moją Mają na czele o czym dowiedziałam się dzisiaj rano, biegunka, wymioty, szpital, zastrzyk i walka aby nie odwodnić dziecka. No to walczymy modląc się w duchu żeby Miłosz tego paskudztwa nie załapał.
czwartek, 2 września 2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)