piątek, 14 grudnia 2012
poniedziałek, 3 grudnia 2012
Masa solna.
U Nas na długie jesienno-zimowe wieczory największym hitem jest masa solna, z której na przemian chore dzieci tworzą różne różności, zapraszam do obejrzenia zdjęć:
jeżyki dwa - po lewej Miłosza (kształ mamy, reszta Miłosz) Mai po prawej z jabłuszkiem na kolcach
zakatarzony Miłosz
tym razem zdrowa Maja
jeżyki dwa - po lewej Miłosza (kształ mamy, reszta Miłosz) Mai po prawej z jabłuszkiem na kolcach
ciuchcia z wagonami - kształt mama - reszta Miłkoś
słonko całe calusieńkie wykonane przez Miłosza
tata wykonany przez Maję (hmm tylko czemu makaron świderki przecież ojciec ma włosy proste jak drut:-))
cała Nasza praca po wyjęciu (zbyt długim) z piekarnika...
ciąg dalszy nastąpi - teraz czekamy aż wyschnie a potem zabieramy się za malowanie.
poniedziałek, 12 listopada 2012
3 latka Miłoszka
Dzisiaj był dla NAS wyjątkowy dzień, dzień urodzin Miłoszka. Od rana STO LATY!!! Torba z cukierkami do przedszkola, moc emocji i prezent trafiony w dziesiątkę - tunel ulubionego bohatera Tomka. Prezent od dzieci z grupy wzruszył mnie do łez:
te czerowne plamki - to paluszki odbite po wcześniejszym umoczeniu w farbce, a w środku laurki obrazki pomalowane przez dzieci.
Kochany Synku jesteś promyczkiem, właściwie to niesfornym ognikiem, bez którego nie wyobrażam sobie Naszej rodziny - Kochamy Cię z całych sił!!! Raz jeszcze wszystkiego naj!!! KOCHAM CIĘ!!!
te czerowne plamki - to paluszki odbite po wcześniejszym umoczeniu w farbce, a w środku laurki obrazki pomalowane przez dzieci.
Kochany Synku jesteś promyczkiem, właściwie to niesfornym ognikiem, bez którego nie wyobrażam sobie Naszej rodziny - Kochamy Cię z całych sił!!! Raz jeszcze wszystkiego naj!!! KOCHAM CIĘ!!!
Wycieczka w Karkonosze.
Miniony weekend spędziliśmy czynnie. W sobotę rano wybraliśmy się na wycieczkę do Cieplic odwiedzić tatę, radości nie było końca, dzieci są strasznie stęsknione, bardziej teraz jak jest w sanatorium, niż wtedy kiedy wyjeżdżał do pracy na kilka tygodni.
W ten sam dzień pojechaliśmy do Szklarskiej Poręby, znaleźliśmy świetne miejsce DINO PARK - PARK ROZRYWKI, za mało czasu, za dużo rozrywek, obiecaliśmy sobie wrócić tam wiosną.
Wieczorem wróciliśmy do Cieplic, spacerowaliśmy do późnego wieczora, a w niedzielę pojechaliśmy do Karpacza, no i popołudniu do Wrocławia.
Duża dawka świeżego powietrza, zdeptane ścieżki górskie, no i do tego cudowna pogoda, piękne słońce. Wszyscy razem cała NASZA czwórka:-)
I jeszcze ciekawostka - dzień przed wyjazdem dzieci mi się zakatarzyły, katar, zawalone gardła także wyjazd stał pod znakiem zapytania, zaryzykowałam i o dziwo po prawie całodziennym pobycie na górskim powietrzu dzieci przestały kaszleć, niestety powrót do Wrocławia - Miłosz znowu zaczął kaszleć, dzisiaj był w przedszkolu, ale od jutra zostaje w domu ze mną.
Kilka zdjęć z gór:
W ten sam dzień pojechaliśmy do Szklarskiej Poręby, znaleźliśmy świetne miejsce DINO PARK - PARK ROZRYWKI, za mało czasu, za dużo rozrywek, obiecaliśmy sobie wrócić tam wiosną.
Wieczorem wróciliśmy do Cieplic, spacerowaliśmy do późnego wieczora, a w niedzielę pojechaliśmy do Karpacza, no i popołudniu do Wrocławia.
Duża dawka świeżego powietrza, zdeptane ścieżki górskie, no i do tego cudowna pogoda, piękne słońce. Wszyscy razem cała NASZA czwórka:-)
I jeszcze ciekawostka - dzień przed wyjazdem dzieci mi się zakatarzyły, katar, zawalone gardła także wyjazd stał pod znakiem zapytania, zaryzykowałam i o dziwo po prawie całodziennym pobycie na górskim powietrzu dzieci przestały kaszleć, niestety powrót do Wrocławia - Miłosz znowu zaczął kaszleć, dzisiaj był w przedszkolu, ale od jutra zostaje w domu ze mną.
Kilka zdjęć z gór:
czwartek, 25 października 2012
Kalendarz.
Oto dzieło mojej córki, z moją koncepcją na kalendarz dzięki któremu odliczamy dni do powrotu taty:
legenda:
21.10 - wyjazd taty
23.10 - teatrzyk w przedszkolu pt. "niebezpieczne zabawy"
24.10 - wyjście do biblioteki
30.10 - wyjście na spektakl "królowa śniegu" do filharmonii
31.10 - wyjazd do dziadków i wujostwa do Żagania
04.11 - powrót do domu
12.11 - 3 urodziny Miłosza
18.11 - powrót tatusia
myślę, że pomysł tak spodobał się mojej córce, że będziemy robiły takie miesięczne kalendarzówki częściej, tylko musimy więcej estetyki w to włożyć.
legenda:
21.10 - wyjazd taty
23.10 - teatrzyk w przedszkolu pt. "niebezpieczne zabawy"
24.10 - wyjście do biblioteki
30.10 - wyjście na spektakl "królowa śniegu" do filharmonii
31.10 - wyjazd do dziadków i wujostwa do Żagania
04.11 - powrót do domu
12.11 - 3 urodziny Miłosza
18.11 - powrót tatusia
myślę, że pomysł tak spodobał się mojej córce, że będziemy robiły takie miesięczne kalendarzówki częściej, tylko musimy więcej estetyki w to włożyć.
niedziela, 21 października 2012
Jesień.
Pogoda Nas rozpieszcza, uwielbiam TAKĄ jesień, słoneczną, kolorową i beztroską. Sobotę spędziliśmy w moim ulubionym - Parku Staromiejskim, był plac zabaw, karuzela no i oczywiście wata cukrowa. Dzieci szczęśliwe, no i my podładowaliśmy akumulatory, oby za bardzo nie tęsknić rozstaniem z tatem na najbliższy miesiąc, cóż trzeba koniecznie umilać sobie czas, żeby szybciej zleciał.
środa, 17 października 2012
wtorek, 16 października 2012
Subskrybuj:
Posty (Atom)